środa, 21 marca 2018

Jakie mieszkanie przyniesie największy zysk z wynajmu

 Inwestycje w mieszkania na wynajem stają się powszechną formą
lokowania kapitału, trzeba jednak odpowiednio wybrać lokal, by osiągnąć
wysoki zysk
Zakup mieszkań z myślą o wynajmie stał się w ostatnim czasie bardzo
popularny wśród osób posiadających nadwyżki finansowe. Inwestycja w
nieruchomości należy do bezpiecznych i przynosi stabilny dochód.
Oprocentowanie lokat bankowych nie pozwala zaś obecnie efektywnie na
nich zarabiać, wynajem mieszkania w dużej aglomeracji miejskiej przynosi
natomiast zwrot z inwestycji na poziomie 5-6 proc. rocznie.
Coraz więcej osób kupuje też lokale pod wynajem na kredyt, bo przychody
z tego tytułu bywają wyższe niż miesięczna rata spłaty zobowiązania. Do
takiego inwestowania zachęcają między innymi rosnące czynsze najmu w
największych miastach.
Nawet 10 proc. zysku z najmu rocznie
Rynek najmu w Polsce rozbudowuje się, a w takich aglomeracjach jak
Kraków, Warszawa, czy Gdańsk coraz sprawniej zaczyna działać również
wynajem mieszkań na doby, stanowiący uzupełnienie oferty rynku
hotelowego. Najem krótkoterminowy jest bardziej wymagający w obsłudze,
ale można na nim więcej zarobić. Przynosi nawet 10 proc. zwrotu z
inwestycji w skali roku.
Żeby uzyskać optymalny dochód z wynajmu należy jednak właściwie wybrać
lokal. Najlepiej taki, który w dłuższej perspektywie czasu zyska także
na wartości i jeśli zaistnieje taka potrzeba, będzie go można szybko
spieniężyć.
Kluczowe znaczenia dla wysokości zysku z wynajmu ma lokalizacja
mieszkania. Największy zarobek przyniesie nieruchomość zlokalizowana w
dużym ośrodku biznesowym, turystycznym i akademickim.
Im bliżej centrum zlokalizowane jest mieszkanie, tym więcej zarobimy na
wynajmie
Im bliżej centrum miasta, obiektów komercyjnych i biurowych, wyższych
uczelni, instytucji kulturalnych oraz najbardziej atrakcyjnych
turystycznie miejsc będzie znajdowało się mieszkanie, tym oferta będzie
miała lepsze wzięcie na rynku najmu i więcej na nim zyskamy. Będziemy
mieć też większą szansę by odbierać czynsz przez okrągłe 12 miesięcy.
Tak usytuowany lokal można bowiem wynająć, zarówno klientom biznesowym,
studentom, jak i turystom.
Wysokość czynszu najmu uzależniona jest nie tylko od lokalizacji, ale
także od wielkości oraz standardu mieszkania. Największą rentowność
będzie miał z pewnością lokal kompaktowy, w którym na małej powierzchni
mieści się możliwie najwięcej pokojów, choć niezły zysk da nam również
wynajem apartamentu. Inwestycja w luksusowy lokal położony w prestiżowym
miejscu wymaga jednak zaangażowania sporych środków.
Kompaktowy lokal najszybciej się zwróci
Wśród inwestorów największym powodzeniem cieszą się obecnie dwupokojowe
mieszkania o powierzchni do 40 mkw. oraz trzypokojowe o metrażu do około
55 mkw. Choć bywają także mniejsze. Od dawna już deweloperzy oferują
specjalnie pod wynajem lokale z trzema pokojami ulokowanymi na 40 paru
metrach, które długo nie czekają na nabywców.
Należy też zwrócić uwagę, aby tak niewielkie mieszkanie było maksymalnie
funkcjonalne. Tu pomocny będzie rzut. Najbardziej sprawdzają się lokale
oparte na planie zbliżonym do kwadratu, w odróżnieniu od tych
rozplanowanych na powierzchni w kształcie prostokąta.
Najemca zdecyduje się też szybciej na mieszkanie usytuowane na górnych
piętrach, które zapewnia więcej światła słonecznego, ciekawszy widok i
więcej ciszy. Atutem będzie też widok na tereny zielone lub przyjemną
okolicę. Mniejszym uznaniem cieszył się będzie lokal, w którym okna
skierowane będą na ruchliwą ulicę albo inne źródło hałasu, czy elewację
sąsiedniego budynku. Najemcy docenią z pewnością również szybką i cichą
windę i przyzwoicie zaaranżowane części wspólne w budynku.
Projekty przygotowane pod inwestorów
W projektach przygotowanych dla nabywców inwestycyjnych deweloperzy
zapewniają także często dodatkowe udogodnienia dla mieszkańców. Na
przykład w inwestycji Studio Centrum położonej na warszawskim Muranowie,
w której firma Ochnik Development oferuje mikro-apartamenty rezydenci
korzystać będą mogli z usług recepcji i ogólnie dostępnej pralni.
Bezpośrednio przy inwestycji powstaje także pasaż handlowo-usługowy z
gastronomią. Mieszkańcy Studia Centrum i usytuowanego obok
apartamentowego projektu Dzielna 64 będą mieli łatwy dostęp do
znajdujących się w pasażu restauracji, kawiarni, sklepów, czy punktów
usługowych.
Dodatkowy zysk z tytułu wzrostu wartości nieruchomości
Szansę na największy zysk związany ze wzrostem wartości nieruchomości w
czasie dają niewątpliwie najszybciej rozwijające się aglomeracje w
Polsce. Decydując się na zakup mieszkania w konkretnym mieście warto
zapoznać się z planami i prognozami dotyczącymi jego rozwoju.
Szczególną uwagę należy zwrócić na statystyki dotyczące demografii i
plany rozbudowy infrastruktury w poszczególnych obszarach aglomeracji.
Przede wszystkim trzeba sprawdzić, gdzie będzie rozwijać się komunikacja
i które rejony będą wzbogacać się o atrakcyjne inwestycje komercyjne,
podnoszące prestiż danego terenu. Nieruchomości położone na tych
obszarach będą bowiem najwięcej zyskiwać.
Już od jakiegoś czasu z resztą nabywcy mieszkań mogą cieszyć się
wzrostem ich wartości. Po długim okresie stabilizacji w największych
miastach w Polsce w ubiegłym roku ceny nieruchomości  wyraźnie wzrosły.
Osoby, które kupiły mieszkania rok wcześniej zyskały na ich wartości co
najmniej kilka procent. Najszybciej wzrastały stawki w Katowicach,
Krakowie i Trójmieście, gdzie podwyżki były dwukrotnie wyższe od
średniej dla największych aglomeracji.
Najbardziej drożały małe jedno i dwupokojowe mieszkania, które są
najchętniej kupowane przez inwestorów. W tym roku na rynku mieszkaniowym
ceny nadal idą w górę, a najwyższe skoki odnotowuje Warszawa.
Chcąc zarezerwować sobie zaś możliwość szybkiej sprzedaży nieruchomości,
powinniśmy wybierać lokale w jak najniższej cenie całkowitej, takiej
która jest w zasięgu możliwości jak największej grupy osób planujących
zakup mieszkań.

https://docieplenia-domu-warszawa.blogspot.com/
https://docieplenia-budynkow-warszawa.blogspot.com/
https://docieplenia-warszawa.blogspot.com/

Kraków kusi co ósmą firmę. Czym przyciąga inwestorów stolica Małopolski?

Aż 12 proc. przedsiębiorców deklaruje chęć przeniesienia swojego biznesu
do Krakowa. Miasto może pochwalić się największą dostępnością
wykwalifikowanych pracowników w Polsce oraz drugim co do wielkości
rynkiem nowoczesnych powierzchni biurowych. W raporcie „Potencjał
inwestycyjny Krakowa" opracowanym przez Antal i CBRE, Kraków otrzymał
7,1 pkt. w 10-stopniowej skali, jako miejsce atrakcyjne inwestycyjnie.
Co składa się na pozycję biznesową stolicy Małopolski?
Kraków to dzisiaj kwitnący ośrodek naukowy, kulturalny oraz biznesowy.
Władze miasta od kilku lat prowadzą zintensyfikowane działania, mające
na celu nie tylko poprawę jakości życia mieszkańców, ale przede
wszystkim – tworzenie dobrych warunków dla rozwoju biznesu. Widać to na
podstawie badania przeprowadzonego przez Antal, w którym przeanalizowano
główne aspekty wpływające na decyzje inwestycyjne firm, a respondentów
poproszono o ocenę ich otoczenia biznesowego.
– Kraków klasyfikowany jest na najwyższych miejscach w europejskich i
ogólnopolskich rankingach, jako miejsce atrakcyjne inwestycyjnie.
Dynamiczny rozwój biznesu i duża liczba firm już obecnych na rynku,
przekładają się na rosnące zapotrzebowanie kadrowe oraz intensywną
eksploatację rynku kandydata. Poza podażą lokalnych absolwentów,
zwiększa się zainteresowanie Krakowem ze strony kandydatów z innych
części kraju. Ważnym argumentem relokacji jest już nie tylko oferta
kulturalna miasta, ale właśnie prężenie rozwijający się rynek pracy –
mówi Sebastian Wysocki, menedżer oddziału Antal w Krakowie.
Po najlepszych specjalistów do Krakowa
Kraków jest uznawany za doskonałe miejsce dla międzynarodowego biznesu,
przede wszystkim ze względu na dostępność wykwalifikowanych
specjalistów. Jak wynika z raportu Antal „Potencjał inwestycyjny
Krakowa", najbardziej korzystnym czynnikiem, wyróżniającym miasto na tle
innych jest najwyższy w Polsce potencjał edukacyjny, rozumiany jako
dostępność przyszłych pracowników. Respondenci, biorący udział w badaniu
Antal, ocenili wskaźnik zaplecza edukacji wyższej w Krakowie na
rekordowym poziomie 8,8 pkt. w 10-stopniowej skali. W Małopolsce uczy
się ponad 160 tys. studentów. Jednocześnie, każdego roku studia w
Krakowie kończy średnio ok. 50 tys. absolwentów, z tego ponad 13 tys.
stanowią absolwenci szkół technicznych (dla porównania – w Warszawie
ponad 7 tys. osób) – to ogromne zasoby na obecnym rynku pracy,
borykającym się z deficytem pracowników. Najwięcej specjalistów kształci
się w obszarze finansów, kolejno lingwistyki oraz IT. Na uwagę zasługuję
również fakt, że aż 28 proc. specjalistów i menedżerów wskazuje gotowość
do relokacji do Krakowai.


Polskie centrum outsourcingu
Kraków pozostaje niekwestionowanym liderem sektora usług dla biznesu
oraz usług IT. W raporcie Antal oceniono potencjał biznesowy miasta na
podstawie nasycenia rynku firmami konkurencyjnymi – stolica Małopolski
otrzymała 7,3 pkt. w 10-stopniowej skali. Intensywny rozwój sektorów
IT/SSC/BPO w ostatnich latach potwierdzają wciąż rosnące liczby nowo
otwieranych centrów. Pod tym względem Kraków plasuje się niedaleko za
Warszawą z liczbą 157 centrum usług wspólnych dla biznesu. W ciągu roku
w stolicy Małopolski powstało prawie dwa razy więcej nowych ośrodków niż
w Warszawie. Warto zwrócić również uwagę, że najwyższe przeciętne
zatrudnienie w tym sektorze obserwujemy właśnie w Krakowie. Mimo
rosnącej konkurencji i ogromnej obecności istniejących już inwestycji,
cały czas realizowane są nowe projekty.

- Sektor centrów usług biznesowych jest jedną z najważniejszych gałęzi
małopolskiej gospodarki. Wpływa na rozwój szeregu innych branż (rynek
nieruchomości biurowych i mieszkalnych, rynek usług), wreszcie na rozwój
samego miasta, które rozbudowuje kolejne dzielnice. Ma też znaczenie w
aspekcie atrakcyjności Krakowa dla młodych ludzi z kraju i z zagranicy,
którzy już po studiach, czy nawet jeszcze w ich trakcie, mają szanse na
pracę nie tylko dobrze płatną, ale i dającą szanse rozwoju. To głównie
dzięki temu Krakowowi przybywa wciąż mieszkańców budujących młode,
otwarte, międzynarodowe społeczeństwo – mówi Tomasz Latocha, Wiceprezes
Małopolskiej Agencji Rozwoju Regionalnego SA.
Ponad 1 mln m2 nowoczesnych powierzchni biurowych
Od kilku lat Kraków jest liderem na rynku powierzchni biurowej wśród
miast regionalnych w Polsce. To również drugi co do wielkości rynek
biurowy w kraju. Jak wynika z raportu Antal – dostępność przestrzeni
biurowych w Krakowie została oceniona na 7,2 pkt. Uczestnicy badania
wyróżnili również wysoką jakość dostępnych powierzchni (7,8 pkt.) oraz
łatwy dojazd do biura komunikacją publiczną (7,6 pkt.). Ponadto,
różnorodna oferta biurowa odpowiada na całe spektrum potrzeb
przedsiębiorców i inwestorów lokujących tu swój biznes. Jak podkreśla
Piotr Pikiewicz z CBRE, wynika to z braku wyraźnie zaznaczonych stref
biurowych w Krakowie.
- Ostatnie lata to intensywny rozwój parków biurowych w Krakowie. Do
największych kompleksów należą m.in. O3 Business Campus, Rondo Business
Park, Bonarka 4 Business, Quattro Business Park czy Enterprise Park. Po
drugie, na mapie stolicy Małopolski pojawiają się coraz bardziej
nowoczesne, zaawansowane technologicznie i wpisujące się w trend
Wellness biurowce, których przykładem jest Podium Park. Ponadto, ciekawa
powierzchnia biurowa w stolicy Małopolski jest również dostępna w
ścisłym centrum miasta w zrewitalizowanych kamienicach, które dysponują
modułami biurowymi dla mniejszych najemców. Stawki czynszowe obecnie
szacowane są średnio na poziomie 13,50-14,00 EUR/mkw./mies. i od lat
utrzymują się na podobnym poziomie – mówi Piotr Pikiewicz, Starszy
Konsultant, Dział Badań i Analiz Rynku, CBRE.

Potencjał miasta, jako miejsca do życia
Kraków nadal przede wszystkim kulturą stoi. Respondenci za najważniejszy
atut miasta uznali bogatą ofertę kulturalną (8,9 pkt.). Pozytywnie
oceniana jest również oferta handlowa, wysoki poziom szkolnictwa oraz
poczucie bezpieczeństwa mieszkańców. Całościowa ocena lokalizacji pod
kątem zamieszkania wynosi jednak 7,7 pkt., a to ze względu na jakość
środowiska naturalnego, która jest coraz ważniejszym czynnikiem dla
mieszkańców. Zanieczyszczenie powietrza, smog i słaba polityka
pro-ekologiczna są obecnie największą bolączką dużych aglomeracji miejskich.

poniedziałek, 19 marca 2018

W lutym najliczniejsze były niewypłacalności firm produkcyjnych i usługowych, których duża część pracowała na rzecz budownictwa

Euler Hermes, wiodący globalny ubezpieczyciel należności handlowych,
zbadał sytuację firm w Polsce pod względem niewypłacalności. W lutym w
oficjalnych źródłach (Monitorach Sądowych i Gospodarczych) opublikowano
informacje o 76 przypadkach niewypłacalności przedsiębiorstw wobec 77 w
lutym 2017 r. Od początku roku opublikowano informacje o
niewypłacalności 158 polskich firm wobec 146 w analogicznym okresie
ubiegłego roku (wzrost o 8%).

Niewypłacalności obejmują niezdolność do regulowania zobowiązań wobec
dostawców, skutkującą upadłością bądź którąś z form postępowania
restrukturyzacyjnego.

Kluczowe wnioski:
Budownictwo – mniej niewypłacalności firm wykonawczych, ale aż 7 z 11
przypadków to wznoszenie budynków, jeśli doliczymy prace wykończeniowe
przy nich, to widać, że kłopoty mają obecnie firmy zaangażowane w
budownictwo mieszkaniowe. Kryzys, a przynajmniej płytki rynek w „zimowym
okienku" w mniejszych miejscowościach, gdyż to w nich działały
wspomniane firmy.
Firmy produkcyjne: poza zaopatrzeniem budownictwa (konstrukcje i wyroby
metalowe, drewno) były to m.in. 4 przypadki firm z sektora upraw rolnych
i leśnictwa; w branży spożywczej 3 z 5 niewypłacalnych w lutym firm
związane było z branżą mięsną (bezpośrednio lub pośrednio).
Usługi – najwięcej niewypłacalności to firmy z sektora obsługi
nieruchomości i inwestycji, reklamy, placówki lecznicze.
Handel hurtowy: dominują problemy związane z zaopatrzeniem budownictwa,
ale największa upadłość miała miejsce w handlu elektroniką.
Liczba niewypłacalności wzrosła po lutym r/r w woj. mazowieckim,
wielkopolskim, pomorskim i lubelskim. Mimo obiektywnie dużej liczby
niewypłacalności w lutym na tle reszty kraju w woj. śląskim (9) i
dolnośląskim (6), dynamika niewypłacalności jest w nich ujemna.



Źródło: Monitor Sądowy i Gospodarczy, dane przeanalizowane przez Euler
Hermes z grupy Allianz

„Na cenzurowanym jest mimo wszystko budownictwo. Sam sektor notuje
obecnie niezłe wyniki, ale… O realiach w budownictwie nie świadczy
jedynie wzrost wartości prac budowlanych, ale także stojący za tym (lub
taki, który powinien się z tym wiązać) przepływ środków w branży.
Poprawy nie odczuwają specjalnie dostawcy – więc zaopatrujące
budownictwo firmy to wciąż największa grupa firm mających ostatnio
kłopoty z płynnością zarówno w sektorze produkcyjnym (10 z 25
niewypłacalności), jak i hurtowym (3 niewypłacalności z 6). Jeśli
budownictwo liczylibyśmy jako całość firm zaangażowanych – wykonawcy
prac jak i dostawcy materiałów, to stanowi ono 1/3 wszystkich
niewypłacalności, a przecież jeszcze dodatkowo w sektorze usług mieliśmy
do czynienia z problemami firm obsługujących procesy inwestycyjne. Tempo
spłaty zobowiązań jest bowiem tylko marginalnie lesze w budownictwie niż
w bardzo złym pod tym względem zeszłym roku, mimo tego, że do branży
wpłynęły już spore środki z nowej perspektywy. Otwarte pozostaje
pytanie, jak w przyszłości na płynność mniejszych podmiotów, w tym
wyspecjalizowanych podwykonawców dużych inwestycji, wpłyną nie tylko
rosnące koszty pracy, ale też ustawowe zmiany (po odwróconym VAT – w tym
roku JPK) – ocenia Tomasz Starus, Członek Zarządu Euler Hermes
odpowiadający za ocenę ryzyka.

HUBERT MAŃTURZYK,,DOŁĄCZYŁ DO DZIAŁU DEBT & STRUCTURED FINANCE W CBRE

Hubert Mańturzyk dołączył do międzynarodowej firmy doradczej CBRE na stanowisko Dyrektora Działu Debt & Structured Finance. Hubert będzie odpowiedzialny za rozwój linii usług dedykowanych deweloperom oraz inwestorom w zakresie pozyskiwania finansowania zewnętrznego niezbędnego do realizacji ich planów. Współpracując z międzynarodowymi i lokalnymi bankami, funduszami dłużnymi oraz podmiotami organizującymi emisje obligacji korporacyjnych, będzie pracował nad tworzeniem elastycznych i idealnie dopasowanych rozwiązań finansowych dla swoich klientów.


Hubert posiada ponad 17 letnie doświadczenie w pracy w bankowości, a w szczególności w finansowaniu nieruchomości komercyjnych oraz w finansowaniu korporacyjnym. Swoją karierę rozpoczął w 2000 roku w BRE Bank (obecnie mBank), gdzie współpracował z dużymi klientami korporacyjnymi. Następnie w 2002 roku dołączył do Nordea Bank, tam w Departamencie Skandynawskiej Bankowości Korporacyjnej rozwijał swoje doświadczenie w zakresie bankowości korporacyjnej oraz finansowania nieruchomości doradzając klientom inwestującym w Polsce, a pochodzącym z Danii, Norwegii, Szwecji i Finlandii. W 2007 roku Hubert objął stanowisko Senior Manager'a w Aareal Bank w Polsce. Przez ponad 10 lat był odpowiedzialny za strukturyzację transakcji oraz kredyty na nieruchomości komercyjne dla największych klientów międzynarodowych oraz polskich.


Bogate doświadczenie Huberta obejmuje finansowanie zakupu, budowy oraz refinansowanie różnych typów nieruchomości komercyjnych w szczególności biur, obiektów handlowych, magazynów oraz hoteli. Hubert również specjalizuje się w restrukturyzacji kredytów oraz pełnieniu roli agenta konsorcjum banków dla dużych i złożonych finansowań. W swojej dotychczasowej karierze Hubert był zaangażowany w wiele prestiżowych transakcji z największymi klientami na rynku nieruchomości komercyjnych w Polsce oraz regionie CEE.


Hubert ukończył PWSBiA, prywatną uczelnię ekonomiczną w Warszawie na kierunku Finanse i Bankowość, gdzie zdobył tytuł magistra ekonomii. Następnie ukończył studia podyplomowe dla Analityków Bankowych w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie. Jest także członkiem Royal Institution of Chartered Surveyors.

Dokumenty w telefonie – czy to bezpieczne?

Smartfony i tablety otwierają przed nami wiele nowych możliwości, ale
jednocześnie przysparzając wiele obaw o bezpieczeństwo znajdujących się
na nich plikach. W naszych telefonach przechowujemy różne dokumenty,
zaczynając od tych mniej ważnych jak np. notatki, a kończąc na dowodzie
osobistym, który od niedawna można mieć w wersji mobilnej dzięki nowej
inicjatywie rządowej – mObywatel. Czy gromadzenie cennych informacji na
urządzeniach mobilnych jest dobrym rozwiązaniem i w jaki sposób są one
zabezpieczane?
mDokumenty, czy warto?
Według badań Fundacji Centrum Badania Opinii Społecznej opublikowanych w
sierpniu 2017 r. z telefonów komórkowych korzysta aż 92% Polaków, z
czego 57% ze smartfonów.  Bez nich większość z nas nie wyobraża sobie
przeżyć nawet jednego dnia. Producenci oferują nam coraz ciekawsze
rozwiązania, dzięki czemu nasze urządzenia już od dawna spełniają
funkcje małego biura. Przechowywane na nich pliki często zawierają cenne
informacje, które mogą zostać wykorzystane przeciwko nam.
Od niedawna Polacy mają możliwość korzystania z mobilnej aplikacji
Ministerstwa Cyfryzacji -mObywatel, która pozwala na przechowywanie w
formie cyfrowej danych zapisanych w dowodzie osobistym użytkownika.
Ponad to osoby korzystające z narzędzia udostępnionego przez rząd mogą
potwierdzić swoją tożsamość. W przyszłości będzie także dostępne mobilne
prawo jazdy, dowód rejestracyjny i polisa OC.
Oczywiste jest to, że jeżeli nie będziemy musieli posiadać tych
dokumentów w portfelu będzie to dla nas dużą wygodą. Jednak należy
pamiętać, że telefon komórkowy staje się przez to niebezpieczną puszką
Pandory, która – gdy wpadnie w niepowołane ręce – niesie za sobą wiele
zagrożeń. Przestępcy mając dostęp do naszych danych osobowych z
łatwością zaciągną kredyt lub podszyją się pod osobę, której dane
dotyczą– mówi Marcin Kujawa, ODO 24.
Ochrona danych w telefonach
To my decydujemy, jakie informacje zapisujemy na stałe w naszych
urządzeniach. Komórka wie o nas tyle, ile jej pozwolimy. Dlatego dbając
o swoje bezpieczeństwo powinniśmy się zastanowić, na co wyrażamy zgodę
pobierając nową aplikację, czy robiąc zdjęcie np. paszportu zapisując je
w galerii bez szyfrowania.
Posiadanie dokumentów w telefonie może być bezpieczniejsze niż
przechowywanie ich w wersji tradycyjnej. Dzieje się tak, ponieważ nasze
urządzenia oferują dodatkowe funkcje, które je chronią. Począwszy od
PIN-u, przez odcisk palca, a kończąc na rozpoznawaniu twarzy.
Korzystanie z nich skutecznie minimalizuje utratę danych osobowych, co
ciężko jest zrobić w przypadku dokumentów tradycyjnych. Bardziej
zaawansowane funkcje poza wyżej wymienionymi to szyfrowanie całego
urządzenia bądź poszczególnych aplikacji/folderów, które dodatkowo mogą
być chronione osobnym hasłem. Dzięki temu zyskujemy dużą dozę pewności,
że przechowywane dokumenty nie trafią w niepowołane ręce w przypadku
kradzieży lub zagubienia nośnika.
Reasumując większość nowoczesnych smartfony, niezależnie, od systemu
można tak skonfigurować, by ograniczały dostęp do zgromadzonych w nich
danych – dodaje Marcin Kujawa, ODO 24. Niestety w rzeczywistości rzadko,
który użytkownik się nad tym zastanawia, a jeszcze rzadziej ma czas, by
się temu dokładniej przyjrzeć i odpowiednio zabezpieczyć pliki. O ile
bezpieczeństwo danych osobowych na naszych prywatnych telefonach
komórkowych jest tylko i wyłącznie naszą sprawą, o tyle firmowe sprzęty
muszą spełniać wymogi określone w przepisach prawa. Dlatego pracodawca
powinien przekazywać do użytku wyłącznie odpowiednio skonfigurowane
urządzenia – dodaje.

czwartek, 15 marca 2018

Nowości technologiczne Husqvarna na targach, LAS-EXPO i Agrotech 2018

Firma Husqvarna w dniach 16-18 marca br. będzie uczestnikiem targów
LAS-EXPO i Agrotech w Kielcach. Jako światowy ekspert w dziedzinie
pielęgnacji terenów zieleni w lasach, parkach i ogrodach na swoim
stoisku C-3 zaprezentuje szeroką gamę najnowszych maszyn m.in.: pilarki
Husqvarna 572 XP® i Husqvarna 565 - które będzie można przetestować na
specjalnie przygotowanym stanowisku – a także nagrodzonego przez
miesięcznik Raport Rolny Ridera RC318T, serię maszyn akumulatorowych,
kosiarki automatyczne Husqvarna Automower®, czy traktory.
Wśród prezentowanych na targach nowości znajdzie się pilarka 572 XP®. To
maszyna dedykowana dla profesjonalistów, która idealnie sprawdzi się w
najtrudniejszych warunkach i przy najbardziej wymagających zadaniach.
Zwiększona moc silnika przekłada się na wydajność cięcia większą nawet o
12%. Każdy z gości targów będzie mógł przetestować najnowsze pilarki
firmy Husqvarna na specjalnie przygotowanym stanowisku. Jedną z nowości
zaprezentowanych na targach będzie nowa seria automatycznych kosiarek
Automower® X-Line. Husqvarna jest światowym liderem w dziedzinie
zautomatyzowanego koszenia. Linia X-Line to najbardziej zaawansowane i
najlepiej wyposażone modele kosiarek automatycznych na rynku. Radzą
sobie z wymagającymi, skomplikowanymi obszarami trawników, czy stromymi
zboczami. Wszystkie modele X-Line wyposażone są w aplikację Automower®
Connect ze śledzeniem GPS w przypadku kradzieży. Kosiarki automatyczne
Husqvarna Automower®
X-Line mogą pracować nieustannie, niezależnie od pogody, zapewniają
cichą, wydajną i autonomiczną pracę, dzięki czemu trawnik skoszony jest
lepiej niż jakąkolwiek inną kosiarką.
Odwiedzający stoisko Husqvarna o numerze C-3 mogą wygrać pilarkę
akumulatorową 120i. Aby wziąć udział w konkursie należy na stoisku
Husqvarna zrobić sobie zdjęcie z wybraną maszyną akumulatorową, a
następnie zamieścić je na fanpage Husqvarna Polska. Zwycięzca zostanie
ogłoszony w dniu 18 marca – ostatniego dnia targów.
„Targi LAS-EXPO i Agrotech to bardzo ważne wydarzenia dla branży leśnej
i rolniczej, dlatego nie mogło na nich zabraknąć marki Husqvarna. Każdy,
kto odwiedzi nasze stoisko, z pewnością znajdzie coś dla siebie -
zarówno profesjonaliści z branży leśnej, jak i rolnicy, czy osoby
poszukujące nowoczesnych maszyn do pielęgnacji terenów zieleni,
zapewniających wydajną pracę, ciche i przyjazne sąsiedztwo. Obserwując
aktualne trendy i wychodząc naprzeciw potrzebom klientów poszukujących
rozwiązań alternatywnych do maszyn spalinowych, Husqvarna oferuje
wachlarz maszyn akumulatorowych. Są one równie wydajne, jak urządzenia
spalinowe, a przy tym ciche i ekologiczne" – mówi Maciej Konieczny,
Dyrektor Handlowy w firmie Husqvarna Poland.

Globalworth kupuje Warta Tower


Griffin Premium RE.. N.V. (GPRE), który od niedawna działa pod marką Globalworth Poland, ogłosił dzisiaj zawarcie umowy zakupu biurowca Warta Tower w Warszawie. Wartość transakcji wyniosła 55 milionów euro.


Warta Tower, wybudowana w 2000 roku, to jeden z pierwszych oraz najbardziej rozpoznawalnych biurowców w Warszawie. Na 28 000 mkw. powierzchni budynek oferuje architekturę wysokiej jakości, w tym unikalne lobby. 21 piętrowy obiekt jest siedzibą wielu najemców, z których największym jest TUiR Warta S.A.

Niniejsza transakcja jest już czwartą nieruchomością nabytą od grudnia 2017 roku, kiedy to Globalworth został większościowym akcjonariuszem GPRE. To kolejny etap w realizacji strategii ekspansji Globalworth Poland, której celem jest zbudowanie pozycji jednego
z największych właścicieli nieruchomości komercyjnych w Polsce.

Małgorzata Turek, Prezes GPRE, komentuje: „Cieszymy się, że portfolio Globalworth Poland rośnie tak szybko i że pozyskaliśmy tak ważny oraz rozpoznawalny warszawski budynek. Kontynuujemy w ten sposób cykl transakcji zakupu wysokiej jakości projektów biurowych we Wrocławiu, Gdańsku i Katowicach. Warta Tower to nieruchomość generująca znaczące przychody z doskonałym potencjałem do zarządzania i wzrostu wartości."

Biżuteria od YES zauroczy Libero


Prezent dla ukochanej, urodziny, ważna uroczystość rodzinna czy może ten najpiękniejszy w życiu dzień? Niezapomniane momenty uświetni YES, który już w tym roku zagości w katowickim Libero.

Zdecydowaliśmy się na Libero, bo miejsce to wyróżnia się między innymi przyjaznymi wnętrzami. Szukając biżuterii na ważną okazję, zwracamy przecież uwagę na całe otoczenie, atmosferę miejsca. Często wybieramy się na zakupy z najbliższymi, z którymi chcemy dzielić nasze miłe chwile. Chcemy, aby ludzie dobrze się czuli w Libero i chętnie odwiedzali nasz salon – mówią Waldemar Ruszkiewicz, franczyzobiorca salonu YES w Libero oraz Paweł Korobacz, dyrektor ds. Ekspansji i Organizacji Sieci Detalicznej YES.

Biżuteria odgrywa w naszym życiu istotną rolę. Dajemy ją często w prezencie, jako upamiętnienie ważnych okazji: narodzin dziecka, ślubu, zdanych egzaminów czy urodzin. Właśnie dlatego w Libero nie mogło zabraknąć renomowanych salonów jubilerskich. YES daje okazję do wspólnego świętowania ważnych momentów – mówi Marcin Szlufik, senior leasing manager w Dziale Centrów Handlowych Echo Investment.

YES Biżuteria to polska, rodzinna firma z ponad 30-letnią tradycją, posiadająca sieć niemal 150 salonów jubilerskich w centrach handlowych w całym kraju.

Libero powstaje u zbiegu ulic Kościuszki i Kolejowej, gdzie w godzinach szczytu przejeżdża ponad 15 tys. pojazdów na godzinę. Wraz z postępującym procesem budowy prowadzony jest zaawansowany proces komercjalizacji. Już 90 proc. powierzchni Libero jest już wynajęte. Wśród najemców Libero znalazły się m.in. takie marki jak: Piotr i Paweł, Helios, Fabryka Formy, MkBowling, Centrum Medyczne GynCentrum, Media Markt, RTV Euro AGD, iDream, Sony Centre, H&M, Grupa LPP (Reserved, Mohito, Sinsay, Cropp, House), Forever 21, Guess, Carry, Simple, Gino Rossi, Orsay, Triumph, Calzedonia, Diverse, Lee Wrangler , Big Star, Vistula, Wólczanka, Lancerto, Lavard, CCC, Deichmann, Ochnik, Wojas, Ryłko, Sizeer, Smyk, Douglas, Rossmann, Apteka Europejska, Wittchen, Tous, Pandora, Apart, W.Kruk, YES, Martes Sport, 4F, Puma, Empik, Świat Książki, Home&You, Flying Tiger, Pizza Hut, KFC, McDonalds, Starbucks, North Fish, Bon Apetito, Food&Ball, Sushi Kofuku i wiele innych.

Od 2016 roku Libero jest sponsorem kobiecej drużyny GKS Katowice.

Libero Katowice. New shopping experience.

Libero to nowe, ekscytujące miejsce na mapie Katowic – świeże spojrzenie na zakupy, rozrywkę, rekreację i sport. To przyjazna i komfortowa przestrzeń zaprojektowana na wskroś współcześnie, jednak z klasycznym podejściem estetycznym. Miejsce spotkań, inspiracji, fascynacji i po prostu miło spędzonego czasu.

Ponad 150 sklepów, liczne restauracje, kawiarnie, kinowy multipleks, klub fitness – Libero to jedyne miejsce w regionie z tak bogatą ofertą sportową i rekreacyjną. To również nowocześnie zaaranżowany, miejski plac z fontannami, amfiteatrem, sezonowym lodowiskiem, miejscami do wypoczynku, gier stacjonarnych i innych aktywności na świeżym powietrzu.

ww

poniedziałek, 12 marca 2018

Otrzymanie kredytu nie jest łatwe również za granicą

Brak jakiejkolwiek historii kredytowej oznacza w Polsce trudności w
otrzymaniu pozytywnej decyzji kredytowej, nawet pomimo braku zadłużeń w
banku.
Problemy mogą mieć np. osoby, które po wielu latach wróciły do kraju z
Niemiec czy Wielkiej Brytanii.
W większości krajów funkcjonują biura zajmujące się wyliczaniem
zdolności kredytowej każdej osoby, dlatego warto wiedzieć, jakiego typu
informacje są w nich gromadzone.
Każdy wniosek o kredyt oznacza w Polsce konieczność wyciągnięcia przez
bank raportu na temat historii kredytowej klienta z Biura Informacji
Kredytowej. Znajdują się w nim informacje o wszelkich zadłużeniach
wnioskującego o kredyt, przebiegu spłacania poprzednich należności, a
nawet liczby zapytań o kredyt. Mogłoby się zdawać, że czysty raport
otwiera drogę do otrzymania pozytywnej decyzji kredytowej, tak jednak
nie jest. Brak jakiejkolwiek historii kredytowej, w tym np. informacji o
prawidłowo spłacanych ratach za sprzęt, może oznaczać decyzję odmowną.
Dla banku taki klient stanowi ryzyko, ponieważ nie wiadomo, jak w
przyszłości będzie spłacał zadłużenie. Dlatego warto jak najwcześniej
zacząć budować swoją zdolność kredytową zaczynając np. od niewielkich
zakupów na raty. O swoją historię kredytową powinny zadbać również osoby
przebywające za granicą, zwłaszcza gdy wiedzą, że po powrocie do kraju
będą chciały się starać np. o kredyt na firmę.
Możemy przejąć zadłużenie po poprzednim lokatorze
W Wielkiej Brytanii także obowiązuje zasada, że lepiej mieć długą
historię kredytową niż żadną. Co ciekawe, do obliczania zdolności
kredytowej wykorzystywane są nie tylko informacje o poprzednich
kredytach, ale i o terminowości w płaceniu rachunków np. za telefon.
Wśród danych gromadzonych przez powołane do tego firmy, jak Experian,
Equifax czy CallCredit, oprócz tych na temat liczby kart kredytowych czy
otwartych kont, znajdują się także np. informacje o wyrokach sądów
cywilnych. Jeżeli nie posiadamy żadnej historii kredytowej, to
najlepszym sposobem jest zostanie autoryzowanym użytkownikiem konta
osoby, która posiada bogatą historię w banku lub złożenie wniosku o
kartę kredytową i spłacanie jej w terminie.
Ciekawy jest również fakt, że w Wielkiej Brytanii bardzo ważna przy
wyliczaniu zdolności kredytowej jest także obecność na liście wyborców.
Podobnie, jak w Polsce nie należy również składać wielu zapytań
kredytowych w krótkim czasie, ponieważ są one niekorzystnie odbierane
przez analityków banku. Niestety, zdarzają się również kuriozalne
przepisy. Na przykład wprowadzając się do nowego mieszkania ryzykujemy,
że osoba poprzednio je zamieszkująca miała niekorzystną historię
kredytową, a my automatycznie ją przejmiemy. Firmy gromadzące dane mogły
bowiem nie odnotować zmiany lokatora i jedyna informacja, jaką
posiadają, mówi o tym, że pod tym adresem mieszka nierzetelny płatnik*.
- Przedsiębiorcy w Polsce często narzekają na skomplikowany proces
kredytowy i że nawet niewielkie zadłużenie może spowodować, że nie
otrzymają kredytu na firmę. Tak jednak jest w większości krajów, a nawet
zdarza się, że otrzymanie kredytu za granicą jest jeszcze trudniejsze.
Jeżeli przedsiębiorcy nie wiedzą, czy mają szansę na kredyt i który bank
przymknie oko na niektóre przewinienia, to zawsze warto zapytać o to
doradcę finansowego – mówi Paweł Mazur z ANG Biznes.
W Niemczech nie jesteś indywidualnym przypadkiem, a przedstawicielem grupy
U naszych zachodnich sąsiadów organem odpowiedzialnym za gromadzenie
danych na temat potencjalnego kredytobiorcy jest Schufa. Do Schufy
docierają dane z banków, towarzystw ubezpieczeniowych, firm zajmujących
się sprzedażą wysyłkową, towarzystw leasingowych, sklepów,
przedsiębiorstw telekomunikacyjnych i firm windykacyjnych – czyli
praktycznie z każdego miejsca, z którym współpraca wiąże się z
regulowaniem płatności w terminie. Ze względu na fakt, że Schufa nie
jest uprawniona do gromadzenia danych na temat majątku czy miejsca
zatrudnienia danej osoby, Niemcy znaleźli ciekawy, choć kontrowersyjny
sposób, aby wyliczyć ryzyko udzielenia kredytu. Składając wniosek
kredytowy nie jesteśmy traktowani jako indywidualny przypadek, ale jako
przedstawiciel grupy osób o podobnych danych. Jest to tzw. postępowanie
prognozujące Schufy. Komputer oblicza prawdopodobieństwo wystąpienia
problemów ze spłatą kredytu, jakie występowały u innych osób z tej
grupy. Jeżeli zatem osoby o podobnych danych w przeszłości miały kłopoty
z regulowaniem rat kredytowych, to istnieje spore prawdopodobieństwo, że
otrzymamy negatywną decyzję z banku**.
- Jeżeli przebywamy za granicą, ale planujemy powrót do Polski,
pamiętajmy, że istnieje możliwość wyciągnięcia przez BIK informacji o
naszej historii kredytowej budowanej poza granicami kraju. BIK
współpracuje bowiem z niemieckim Schufa, brytyjskim Equifax, jak i
włoskim CRIF i jeżeli wiemy, że przebywając w tych państwach
zbudowaliśmy pozytywną historię kredytową, to możemy ją wykorzystać przy
staraniu się o np. o kredyt inwestycyjny w Polsce – dodaje Paweł Mazur z
ANG Biznes.

Rynek biurowy w Polsce w 2017 roku ,

Walter Herz prezentuje raport podsumowujący wyniki rynku biurowego w
Polsce w 2017 roku
Najbardziej chłonnym i najszybciej rozwijającym się rynkiem biurowym w
Polsce pozostaje Warszawa. W 2017 roku pod względem popytu na biura
aglomeracja warszawska miażdżąco zdystansowała pozostałe lokalizacje
biurowe w kraju. Jak podają analitycy Walter Herz, stołeczny rynek mógł
się poszczycić w minionym roku rekordowym wolumenem najmu powierzchni
biurowych. W 2017 roku w Warszawie zakontraktowane zostało ponad 820
tys. mkw. biur. Popyt na rynku warszawskim okazał się o wiele większy
niż łączne zapotrzebowanie na biura na rynkach regionalnych.
Warszawa z czterokrotnie wyższym popytem niż Kraków
Na drugim miejscu, z przeszło 200 tys. mkw. wynajętych powierzchni,
uplasował się Kraków. We Wrocławiu  popyt na biura przekroczył w
ubiegłym roku 170 tys. mkw. W Trójmieście zawarte zostały umowy na 113
tys. mkw. powierzchni biurowych. Na rynku poznańskim do najemców trafiło
78 tys. mkw. biur, w Łodzi 59 tys. mkw. powierzchni biurowych, a w
Katowicach 31 tys. mkw.
Z danych zawartych w najnowszym raporcie Walter Herz wynika, że wiodący
w kraju, warszawski rynek biurowy na koniec ubiegłego roku oferował 5
284 000 mkw. nowoczesnej powierzchni. 2017 rok przyniósł Warszawie 27
nowych budynków, w których oddane do użytkowania zostało ponad 275 tys.
mkw. biur. Najwięcej nowej powierzchni powstało na terenie Mokotowa,
gdzie ukończonych zostało 6 biurowców, które dostarczyły łącznie około
72 tys. mkw. powierzchni. Jak informują specjaliści, w Warszawie w
budowie pozostaje obecnie około 780 tys. mkw. powierzchni biurowych.
Analitycy Walter Herz wskazują na wysoką i niesłabnącą aktywność
najemców na stołecznym rynku, dzięki czemu współczynnik pustostanów w
zeszłym roku zmalał w Warszawie w porównaniu rokiem poprzednim i pod
koniec 2017 roku wynosił 11,60 proc.
Rekordowo duża nowa podaż na rynku krakowskim
Miniony rok był rekordowy pod względem nowej podaży dla rynku
krakowskiego, który zwiększył swoją ofertę o 193 tys. mkw. powierzchni
biurowych. Dzięki temu zasoby  biurowe w Krakowie przekroczyły wielkość
1 100 000 mkw., co daje aglomeracji pozycję lidera wśród miast
regionalnych. Według obliczeń Walter Herz, na krakowskim rynku w budowie
pozostaje ponad 300 tys. mkw. powierzchni biurowych.
Na drugim po Krakowie, największym, regionalnym rynku w kraju zasoby
powierzchni biurowych powoli zbliżają się do wartości miliona mkw. W
2017 roku we Wrocławiu przybyło 54 tys. mkw. nowych biur, a podaż rynku
wzrosła do ponad 906 tys. mkw. W mieście powstaje obecnie około 230 tys.
mkw. powierzchni biurowych.
Rynek łódzki z nadzwyczajną dynamiką wzrostu
Zdaniem specjalistów Walter Herz na szczególną uwagę zasługuje łódzki
rynek biurowy, który znajduje się w fazie intensywnego wzrostu. W Łodzi
w budowie jest około 115 tys. mkw. powierzchni, a do użytkowania w
ubiegłym roku oddane zostało ponad 74 tys. mkw. biur. Według danych
Walter Herz, podaż biurowa w tej lokalizacji sięga 438 tys. mkw.
powierzchni.
Trójmiasto może pochwalić się z kolei najniższym w kraju współczynnikiem
powierzchni niewynajętej, który kształtuje się  na poziomie 8,5 proc. W
ubiegłym roku oferta trójmiejskiego rynku wzrosła o 66 tys. mkw.
powierzchni biurowych. Na koniec 2017 roku podaż biur w Trójmieście
zbliżała się do wartości 700 tys. mkw., a w realizacji pozostawało 175
tys. mkw. powierzchni.
W Poznaniu rynek biurowy oferuje 456 tys. mkw. nowoczesnej powierzchni.
W budowie pozostaje kolejne 100 tys. mkw. biur. W 2017 roku na poznański
rynek trafiło zaledwie 26 tys. mkw. nowej powierzchni. Konsekwencją
niskiej nowej podaży, jak zauważają specjaliści Walter Herz, jest
notowany w tej lokalizacji niski współczynnik pustostanów biurowych,
wynoszący tylko 8,6 proc. Ciekawostką jest natomiast, że w Poznaniu
zawarta została największa transakcja w 2017 roku. W budynku Nowy Rynek
wynajęta została powierzchnia biurowa, której wielkość przekraczała 25
tys. mkw.
Katowice wyprzedziły Poznań
Katowicom, które są obecnie czwartym rynkiem regionalnym w Polsce, udało
się wyprzedzić Poznań pod względem wielkości oferowanych zasobów, choć
na rynek trafiło w minionym roku tylko 17,5 tys. mkw. nowej powierzchni.
Całkowita podaż biurowa w aglomeracji katowickiej wyniosła na koniec
ubiegłego roku 461 tys. mkw., a w trakcie budowy pozostawało 60 tys.
mkw. biur.

Eksperci Walter Herz zwracają uwagę, że dzięki dużej aktywności
deweloperów, jakiej nie obserwowaliśmy jeszcze w historii branży, rynek
biurowy w Polsce wzbogacił się w 2017 roku o rekordową ilość powierzchni
biurowych.

Czynsze w miastach regionalnych kształtują się w przedziale od 12,00 do
17,50 euro/mkw./m-c, a w Warszawie mieszczą się w granicach od 11,50 do
23,00 euro/mkw./m-c., podają analitycy.


Autor: Walter Herz

Uruchomienie nowego produktu przez PragmaGO

Pragma Faktoring SA poinformowała, że 9 marca w ramach segmentu PragmaGO
uruchomiła nowy produkt, tj. nanofaktoring z limitami finansowania
pojedynczych faktur do 250 tys. zł, dostępnymi w walucie PLN i EUR.
Dotychczas w ramach aplikacji PragmaGO klienci mieli możliwość skorzystania
z onlinowych produktów: mikrofaktoringu (stałe finansowanie w walucie
PLN i EUR, limity 50-250 tys. zł) oraz nanofaktoringu (sprzedaż
pojedynczych faktur w walucie PLN i EUR, limity do 50 tys. zł). Nowo
uruchomiony produkt przyczyni się do zwiększenia skali działalności
PragmaGO oraz jej konkurencyjności rynkowej.

Podstawą do opracowywania i realizacji wszystkich produktów PragmaGO
są doświadczenia zdobyte w ramach świadczenia usługi mikrofaktoringu.
Usługa ta została włączona do oferty Pragma Faktoring w 2012 r. i przez
okres 5 lat spółka zbierała doświadczenia i kompetencje w zakresie
ryzyka, windykacji i zarządzania portfelem mikro należności. Pozwoliło
to na opracowanie autorskich systemów zarządzania ryzykiem, w tym
algorytmów scoringowych oraz ratingów klientów i płatników, które
stanowią ważny element przewagi konkurencyjnej PragmaGO. – komentuje
Prezes Zarządu Pragma Faktoring SA Tomasz Boduszek.
Spółka podkreśla, że włączenie usług mikrofinansowania do segmentu
PragmaGO i oparcie sprzedaży oraz procesowania na onlinowej aplikacji
umożliwia intensywne skalowanie usług oraz istotne zmniejszenie kosztów
ich sprzedaży i realizacji. Zgodnie z opublikowaną strategią segment ten
będzie głównym motorem wzrostu wyników Pragma Faktoring w kolejnych
okresach.

Premiera kolejnego produktu PragmaGO jest planowana na drugi kwartał br.

czwartek, 8 marca 2018

Świetne wyniki operacyjne, wzrost zysku – tak EPP podsumowuje miniony rok

EPP, wiodący właściciel i zarządca centrów handlowych w Polsce, opublikował wyniki finansowe za rok 2017. Zysk przypadający na akcjonariuszy wyniósł w tym okresie 76,6 milionów euro, co jest wynikiem lepszym od prognozowanego. Jednocześnie spółka konsekwentnie budowała swoją obecność w kluczowych miastach Polski, a należące do niej nieruchomości mogły pochwalić się rosnącą odwiedzalnością i coraz wyższymi obrotami. Wartość aktywów zwiększyła się o 29%, do 1,95 miliarda euro.

W minionym roku EPP przeprowadziła warte 334 miliony euro akwizycje i ogłosiła zakup portfela M1 wycenionego na 692 miliony euro. Zakup portfela M1 oznacza, że do 2020 roku wśród aktywów EPP znajdzie się kolejnych 12 nieruchomości. Pierwsza transza, obejmująca centra M1 w Czeladzi, Krakowie, Łodzi i Zabrzu, została sfinalizowana w styczniu 2018 roku. 

- Zakup portfolio M1 to przełomowa transakcja, która umocni naszą pozycję wiodącego zarządcy i właściciela centrów handlowych w Polsce – powiedział prezes EPP, Hadley Dean. – Przede wszystkim, dlatego, że są to obiekty o ustabilizowanej pozycji, osiągające doskonałe wyniki i posiadające lojalnego klienta – całe rodziny. 

EPP odnotowała znakomite wyniki operacyjne - odwiedzalność w należących do spółki centrach handlowych wzrosła o 4,6%, a obroty zwiększyły się o 7%. Współczynnik niewynajętej powierzchni handlowej spadł do 1,41%.

Wśród całego portfela EPP warto zwrócić uwagę na Pasaż Grunwaldzki, który w ubiegłym roku odnotował wzrost odwiedzalności o 8,8%. Tuż za nim uplasowały się Galeria Amber ze wzrostem odwiedzalności o 8,1% oraz Galaxy (7,1%). Jeśli chodzi o wzrost obrotów, to największe przyrosty odnotowały Galeria Amber - o 12,5%, Galeria Echo  - o 9,7% i Pasaż Grunwaldzki - 6,3%. 

Jednocześnie EPP kontynuowała sprzedaż obiektów biurowych. W grudniu 2017 roku sprzedane zostały trzy nieruchomości - A4 Business Park, West Gate i Tryton Business House. Kolejne trzy biurowce są w trakcie sprzedaży.   

Na koniec ubiegłego roku EPP miała podpisanych ponad 1500 umów najmu, z czego 1428 dotyczyła najemców centrów handlowych, a 94 – biurowych.
EPP to także coraz większy pracodawca – w ubiegłym roku do spółki dołączyły 72 nowe osoby. Z wielkim sukcesem otworzono nową część Galaxy oraz Outlet Park Szczecin.

Mówiąc o trendach w handlu Dean wyjaśnił, że branża przygotowuje się do wyzwań związanych ze sprzedażą internetową. – Obserwujemy wzrost zakupów przez internet z odbiorem na miejscu (tzw. click'n'collect) oraz rozwój sprzedaży wielokanałowej angażującej kupujących zarówno w sieci, jak i w sklepie. Jesteśmy w stanie wspierać naszych najemców w dostosowywaniu się do tych zjawisk. Zarówno dobra lokalizacja, jak i atrakcyjna oferta zakupowa w połączeniu z nowoczesnymi usługami przekładają się na przywiązanie klientów do naszych projektów.

Dean podkreślił także, że celem EPP jest tworzenie nie tylko typowych centrów handlowych, ale przede wszystkim miejsc, które staną się kierunkami rodzinnych wypraw, przyjacielskich spotkań, gdzie można dobrze zjeść, obejrzeć ciekawy film, zrobić zakupy i po prostu świetnie spędzić czas.

Dzięki wykorzystaniu efektu skali, osiągniętego w wyniku przeprowadzonych akwizycji, EPP jest dobrze przygotowana do optymalizacji kosztów oraz do pomagania najemcom w przystosowaniu się do zmieniającego się otoczenia, dodał.

Mówiąc o planach na przyszłość Dean jest optymistą – przemawiają za tym prognozy tempa wzrostu gospodarczego w Polsce. Jednocześnie podkreślił, że najbliższy rok będzie okresem koncentrowania się na integracji nowych aktywów z obecnym portfelem. EPP planuje też uwolnić potencjał drzemiący w food courtach, zakupach w systemie click'n'collect oraz wykorzystać możliwości, jakie daje rozbudowa i modernizacja istniejących centrów.

Hala Koszyki otwarta cały tydzień!

- Ustawa ograniczająca handel w niedziele nie wpłynie na godziny i dni funkcjonowania Hali Koszyki. Obiekt wciąż będzie otwarty przez cały tydzień – także w tzw. niedziele niehandlowe - mówi Sylwia Orzeł, Property Manager Hali Koszyki.


Zgodnie z nowymi przepisami 39 niedziel w 2018 roku będzie objętych zakazem handlu. Zmiany w żadnym stopniu nie wpłyną na funkcjonowanie części restauracyjnej Hali Koszyki - wszystkie lokale będą otwarte jak dotychczas. Godziny otwarcia obiektu również pozostają bez zmian. Niezmienna pozostaje także weekendowa oferta kulturalna i rozrywkowa obiektu. „Klasyka na Koszykach", czyli darmowe koncerty muzyki klasycznej, nadal będą odbywały się w każdą niedzielę o godz. 15:00. Nowe prawo ograniczeniem obejmie jedynie sklepy, które w dni wolne od handlu w większości będą zamknięte.

Serdecznie zapraszamy!

Godziny otwarcia Hali Koszyki w Święta Wielkanocne:

31 marca 2018, Wielka Sobota - Hala Koszyki czynna do godz. 16:00

1 kwietnia 2018, Wielkanoc - Hala Koszyki zamknięta

2 kwietnia 2018 - restauracje czynne w godz. 12:00-24:00, sklepy zamknięte



O Hali Koszyki

Hala Koszyki, zlokalizowana w samym centrum Warszawy przy ul. Koszykowej 63 to miejsce spotkań towarzyskich i kulturalnych. Poddana gruntownej rewitalizacji ponad stuletnia hala wróciła na mapę̨ najciekawszych miejsc w stolicy w 2016 r. W obiekcie znajduje się kilkadziesiąt punktów usługowych, handlowych
i restauracyjnych oferujących smaki całego świata. To przestrzeń, gdzie świat kulinarny - przesiąknięty ideą slow food - przeplata się ze światem kultury, sztuki i rozrywki - odbywają się tu liczne wystawy, koncerty oraz wiele innych atrakcji. Hala Koszyki jest także miejscem, w którym znajdują się liczne sklepy: spożywcze, wnętrzarskie, drogeria, salon jubilerski i księgarnia.